Brud
DUŻE LITERY to:
- duży, czytelny druk
- rozwiązanie dla osób starszych, niedowidzących
Wyścig już się rozpoczął
Gdy ogłoszony zostaje przetarg na tor na warszawskim Służewcu, szykuje się transakcja dziesięciolecia. I choć zapowiada się ostra konkurencja, dla wielu faworyt jest jeden: Waldemar Skoneczny, najbogatszy człowiek w Polsce, który nieustannie rozbudowuje swoje imperium.
Wiktor Zybert, dziennikarz śledczy, dostaje od swojego szefa kilkadziesiąt tysięcy euro i teczkę ze zbioru zastrzeżonego IPN. Zadanie? Prześwietlić Skonecznego. Ciekawość Zyberta rośnie, gdy poznaje Zofię Staruchowską – byłą asystentkę biznesmena.
Medialnych ataków na Skonecznego jest coraz więcej. Kampania oszczerstw sprawia wrażenie odgórnie sterowanej, a ktokolwiek stoi za kolejnymi oskarżeniami, nie cofnie się przed niczym. Na przekór opinii publicznej Zybert postanawia odkryć, kto mógłby skorzystać na zniszczeniu biznesmena.
Bartosz Kurek debiutuje w rewelacyjnym stylu: niejednoznaczni i charyzmatyczni bohaterowie, zagmatwana intryga i bezkompromisowa walka o władzę i pieniądze. Wszystko to w warszawskim świecie mediów i biznesu, w którym wszystkie granice już dawno zostały przekroczone.
Bartosz Kurek – dziennikarz radiowy i telewizyjny, politolog. Absolwent Uniwersytetu Jagiellońskiego. Karierę rozpoczynał w radiu RMF Classic. Przez 12 lat związany z telewizją Polsat, gdzie prowadził m.in. główne wydanie Wydarzeń. Jako korespondent stacji relacjonował wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych oraz Forum Ekonomiczne w Davos. Obecnie manager w Philip Morris Polska.
Bartosz Kurek
Dziennikarz radiowy i telewizyjny, politolog. Absolwent Uniwersytetu Jagiellońskiego. Karierę rozpoczynał w radiu RMF Classic. Przez 12 lat związany z telewizją Polsat, gdzie prowadził m.in. główne wydanie Wydarzeń. Jako korespondent stacji relacjonował wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych oraz Forum Ekonomiczne w Davos. Obecnie manager w Philip Morris Polska.
Książka bardzo na czasie. Wielki biznes, ogromne pieniądze i oczywiście polityka. Historia opisana w książce Bartosz Kurek mogłaby się wydarzyć wczoraj i może się wydarzyć jutro. Świat teczek, IPN i dostęp do informacji to dziś "złota komnata". Nie wszystko zostało opublikowane i wszystko można podkolorować. Znam to z autopsji. Każdy fakt można przedstawić na dwa sposoby. W zależności, kto płaci za publikację. Można też pisać rzetelnie, ale pisanie rzetelnie o pewnych historiach bywa niebezpieczne i nie mówię o "ostrożności procesowej". Tym bardziej polecam Brud. Idealna na zimowe wieczory, a w zasadzie na jeden lub dwa, bo czyta się jednym tchem
Sięgając po książkę pana Bartosza Kurka bałam się, że będzie dla mnie za bardzo polityczna. Czytając opinie miałam wrażenie, że ciężko będzie się przebić do końca tej historii. Miłym zaskoczeniem jest fakt, że "Brud" naprawdę mnie wciągnął. Dziennikarskie śledztwo, które ostatnimi czasy jest dość popularne wśród pióra autorów, okazało się interesujące i można było poznać pracę dziennikarzy "od środka". Momentami czułam się, jakbym sama pracowała w redakcji. Sprzedaż warszawskiego toru na Służewcu wywołuje wiele emocji. Przetarg zbliża się wielkimi krokami, konkurencja nie śpi i medialnymi atakami chce wyeliminować faworyta, jakim jest Waldemar Skoneczny. Wiktor Zybert dostaje za zadanie pogrzebać w życiu najbogatszego człowieka w kraju, a z czasem dowiedzieć się, kto chce zaszkodzić mężczyźnie. Do jakich wniosków dojdzie dziennikarz? Kto okaże się zwycięzcą w wyścigu o teren, gdzie znajduje się sławny tor? Autor przedstawił ciemniejszą stronę mediów, co szczególnie mnie zainteresowało. Zatrudnianie ludzi, by sypali hejtem w internecie, deepfake, czyli spreparowane materiały wideo, które szybko mogą pogrążyć człowieka, jak i szeroko znane łapówkarstwo. Ukazany jest obraz, szczególnie przykry, jak łatwo można zmanipulować informacje przeznaczone do opinii publicznej. Jak szybko informacje roznoszą się w internecie, telewizji i jak ciężko jest odbudować swoje dobre imię. Jak pieniądze rządzą światem i każdego można przekupić, a także jak szybko można wymusić posłuszeństwo rękoczynami. Zagraniczne służby specjalnie mają swój specjalny udział podczas przetargu, o czym przekona się Zybert. Jeśli szukacie krwistego kryminału, to nie ten tytuł. Natomiast bezwzględny świat mediów ukazuje swoje oblicze dość realistycznie, co skłania ku refleksjom, na ile my jesteśmy manipulowani przez codzienne informacje, które dostarczają nam media. Ile w nich prawdy, a ile prowokacji? Wiedzą o tym tylko ci, którzy tymi informacjami żonglują
Bartosz Kurek wielu osobom się kojarzył lub mylili go z kimś zupełnie innym, a ja, dopóki nie zobaczyłam okładki i zdjęcia z tyłu, nawet nie zakładałam, że może to być ktoś, kogo kojarzę i znam! Tym bardziej, jak tylko dostałam paczkę od Wydawnictwa Czarna Owca, od razu zaczęłam czytać. W końcu to debiut, w końcu to thriller, a wiadomo, że na naszym polskim rynku książki takie powieści potrafią być świetne i to od pierwszych stron! Także tych debiutanckich :) Mimo że niektórzy powiedzą, że lepiej sobie odpuścić, poczekać, to ja nadal powtarzam, że każdy pisarz kiedyś zaczynał i jego pierwsza książka nie musiała być ani klapą, ani niedopracowanym zlepkiem literek. Zdarzają się i to coraz częściej fenomenalne debiuty. A jak to jest z Bartoszem Kurkiem? Już Wam opowiadam! Że to thriller, to już wspomniałam, a teraz bardziej zagłębimy się w fabułę. Akcja skupia się tak naprawdę na dwóch bohaterach. Na najbogatszym mężczyźnie w Polsce, czyli na Waldemarze Skoniecznym i na Wiktorze Zybercie, który to tego pierwszego ma prześwietlić. Czytelnik wpada wraz z Wiktorem w świat pieniędzy i pogoni za nimi. Oznacza to również, że zostanie poddany testowi na moralność i na pragnienie pieniądza. Czy każdy w obliczu możliwości nagłego wzbogacenia się traci wszelkie hamulce? To już musicie przeczytać sami :) "Brud" dla mnie jest mieszanką kryminału i thrillera, bo jednak zagłębiamy się w przestępczy świat, w machlojki, oszustwa, świat pieniędzy i również mediów. Myślę, że autorowi ta tematyka jest bardzo bliska i stąd tak dobrze napisana książka. Nie ma trupa, nie ma typowego śledztwa, ale jednak mamy dziennikarza śledczego, który dąży do ujawnienia prawdy. A może wcale nie? Może jest mu to wszystko na rękę? Według mnie intryga jest skonstruowana idealnie. Jako czytelniczka nie wiedziałam do końca, po co biznesmenowi tor, ale domyślałam się, że ma to jakieś ogromne znaczenie. Tak samo byłam ciekawa co zrobi Wiktor i czy zostanie zachwiana jego pewność siebie. No po prostu musicie sprawdzić sami! Wydawnictwu Czarna Owca bardzo dziękuję za egzemplarz, a Wam serdecznie polecam choć wiem, że nie każdy lubi wchodzić w świat oszustw i... brudu, tak zwyczajnie tego moralnego.
Ojeju, ale to była fantastyczna książka! Przyznaję, że opis mnie tak od razu nie porwał. Pomyślałam, że to będzie pewnie kolejna historia bez fajerwerków o bogatych ludziach i przekrętach. Ale odwołuję swoje myśli, bo Brud okazał się bardzo dobrą i intrygującą książką! Fabuła jest wielowątkowa, a każdy szczegół w końcowym rozrachunku okazuje się istotny. Plusem dla mnie jest charakter tej powieści, ponieważ czarnego humoru mamy pod dostatkiem. A nie ukrywajmy... nie każdy autor potrafi wyczuć wyważony czarny humor połączony z ironią. Muszę przyznać, że obcowanie z treścią wymaga skupienia. Wiem, że wyprowadzanie czytelnika w pole to rzecz normalna przy kryminałach i staram się wyłapywać niuanse i nie dawać się podejść, ale tutaj... no dałam się kompletnie! Zakończenie raz, że zostawia furtkę to dokłada rozdziawione usta czytelnika. Osobiście się nie spodziewałam tego co dostałam, tym bardziej w debiucie!
“Brud” to debiut literacki dziennikarza Bartosza Kurka. Już od pierwszych stron czytelnik zostaje wciągnięty w świat wielkiego biznesu i mediów i daje się porwać biegowi zdarzeń. Czytało mi się bardzo lekko i byłam ciekawa jak skończy się ta historia. Głównym bohaterem jest Wiktor Zybert, który jest dziennikarzem śledczym. Od swojego szefa otrzymuje teczkę Waldemara Skonecznego- biznesmena, który jest faworytem w przetargu na tor w Służewcu. Zadaniem Zyberta jest prześwietlenie kandydata i stworzenie materiału, który pomoże mu odzyskać dobrą sławę po ostatnim zleceniu. Wokół Skonecznego tworzy się medialny szum, który pogrąża biznesmena jako nabywcę toru. Nie są to czyste zagrania, więc dziennikarz postanawia odkryć prawdę. Jego determinacja wzrasta gdy poznaje Zofię Staruchowską, która pracowała dla biznesmena. Rozpoczyna się gra, w której stawką są wielkie pieniądze i medialny rozgłos. Czy fake newsy są faktycznie wyssane z palca? Komu tak naprawdę zależy na torze Służewcu? Autor świetnie rozplanował fabułę, dzięki czemu przez całą książkę napięcie utrzymane jest na podobnym poziomie. Zdarzenia poukładane są niczym klocki, które razem z Zybertem musimy odpowiednio ułożyć. Nie jest to proste, bo prawdziwe informacje i pomówienia mieszają się ze sobą, poznajemy Skonecznego z różnych stron, wiemy, że jego przeszłość nie jest czysta, ale to samo można powiedzieć o jego konkurentach. Do samego końca nic nie jest oczywiste i ulegamy manipulacji tak samo jak bohaterowie. Zakończenie jest dla mnie świetnie skonsturowane- po nitce do kłębka dochodzimy do prawdy. Gdy wydaje nam się, że wszystko jest jasne, autor spuszcza na nas czytelniczą bombę- ostatnia strona sprawia, że skończycie książkę z otwartą buzią ;) Czytając tą książkę wkraczamy do świata, w którym rządzą ludzie pozbawieni skrupułów, rządnego sensacji, pełnego kłamstw i pomówień. Czytelnik zostaje wkręcony w spiralę kłamstw i fake newsów i w pewnym momencie ciężko się połapać kto tak naprawdę stoi po dobrej stronie. Nie tylko biznesmeni starają się tutaj ugrać coś dla siebie. Również dziennikarze często muszą naginać swoje zasady by przetrwać w branży. W medialnym świecie rządzi czas i pieniądz. Nie ma czasu na moralne dylematy, jeśli chcesz pozostać w grze musisz ryzykować i postawić wszystko na jedną kartę. Takich debiutów życzę sobie więcej