Odważnie, obrazowo, dosłownie i prawdziwie o życiu seksualnym kobiety spełnionej. Bez pruderii, z pasją i namiętnością autorka - osoba z polskiego show-biznesu ukrywająca się pod pseudonimem Arundati - opisuje swoje erotyczne przygody: seks bez zobowiązań, licznych partnerów, orgie i śmiałe fantazje. W tle tego wszystkiego - polska rzeczywistość: trochę polityki, emocje i wspomnienia.
Arundati, sprzeciwiając się normom i utartym schematom zajmuje godne miejsce obok Suzanne Portnoy, Catherine Millet i Germaine Greer.
"(...)jest tam wszystko dosłownie. Od filozofowania po politykę, od pornografii po wspomnienia o charakterze uczuciowym. Ten kto widział co Galiano potrafi może sobie wyobrazić, co napisała Arundati. Jej pornografia to jedna z lepszych, pisanych prostym obrazowym językiem, jak kawa na ławę, jaką czytałam w sieci. Absolutnie nie ma tam zdrobnień, piersiątek i fistaszków. I cenię ją za to ogromnie. Niemniej nie tylko o porno tam chodzi. To taka ambiwalentna kreacja, podoba mi się klimat rozpustnych myśli i abstrakcji." - Blog Niepublikowany.pl
Fragment tekstu:
"Czy to normalne, że kobietę podnieca pornografia i to ta najostrzejsza? Że oglądam hardporno, seks ze zwierzętami i wszystko co jest tabu, mroczne, obrzydliwe rusza mnie najbardziej? Mężczyźni się dziwią - wydaje im się, że kobiety zawsze szukają przede wszystkim czułości, romantyzmu, subtelnych podniet i wyrafinowanej gry - być może większość ale nie wszystkie, a może ta rzekoma większość tylko udaje bo tak wypada? Nie jestem jedyna, rozmawiam z kobietami i daję wam słowo - nie jestem jedyna! Wśród nas też są takie, które traktują seks trochę jak sport a trochę jak jazdę na karuzeli i to wcale nie oznacza, że nie potrafimy kochać, gotować, prasować kołnierzyków i co tam jeszcze jest dla was atrybutem kobiecości. Ale człowiek spotyka kogoś godnego miłości raz na dziesięć lat, a hormony działają 365 dni w roku. I potrzebujemy seksu tak samo jak wy i tak samo jak wy szukamy przygód. Jak mnie denerwują te lamenty, że mężczyźni traktują kobiety jak obiekty seksualne! Przecież kobiety robią dokładnie to samo, tylko się do tego otwarcie nie przyznają - bo są o wiele bardziej zakłamane, nie akceptują swojego pożądania, wilgotnienia, chuci i apetytów. Bo przez wieki wmawiano im, że nie mogą ich mieć, że ich nie mają, a jeśli je mają, to znaczy że są brudne, złe, potępione, niekobiece! Brrr, to ostatnie - niekobiece - to jest chyba to najgorsze z najgorszych."