188 dni i nocy
Czy chodzi Pani na spacery w innych miastach i z innym mężczyzną? Pyta on na początku pierwszego listu. Jej to pytanie wyda się zuchwałe, ale napisze mu o tym dopiero w ostatnim liście. Po 188 dniach i nocach elektronicznej korespondencji, podczas której ilobajtami tekstu opisywali sobie siebie.
Małgorzata Domagalik i Janusz Leon Wiśniewski oddają w ręce czytelników fascynujący zapis mailowych rozmów. O wszystkim. On - czasem bywa prowokujący. Ona - często się z nim nie zgadza. Bo też piszą o rzeczach trudnych. Samotności, zdradzie, miłości. Przytaczają ciekawostki ze świata nauki i kultury, dzielą się spostrzeżeniami z przeczytanych książek, opowiadają o ludziach, którzy ich otaczają. Spierają się o feminizm, homoseksualizm i kult młodości. O Biblię i dziesięcioro przykazań. Ona powoli przestaje zwracać się do niego Panie Januszu, on dla żadnej innej kobiety nie był tyle razy w bibliotece.
Obydwoje - wirtuozi pióra. Obydwoje prawdziwi, wyzuci z wszelkiej fikcji literackiej. Inteligentni, dojrzali, sławni i coraz bardziej sobie bliscy. Wiśniewski zabiera Domagalik do miejsc, które jej obiecał. Szczególnie do tych, do których mieli dotrzeć nocą. A my możemy dyskretnie im towarzyszyć. I chyba na tym polega fenomen tej korespondencji.