Klub kłamców

Pewnego dnia ze szkoły zostają wyniesione dwa ciała. Nikt nie wie co się stało. Trzy kobiety, każda inna. Ale wszystkie łączy jeden mężczyzna, Nick. Natalie jest asystentką administracyjną w elitarnej szkole. Brooke bogatą dziedziczką, która kocha córkę, za to zdradza męża. Asha jest nadopiekuńczą mamą i podejrzewa męża o romans. Jak połączą się losy tych kobiet? Na początku nie wiedziałam o co chodzi, czułam się skołowana. Za dużo bohaterów na raz, za dużo niewiadomych. Ale z każdą kolejną stroną wkręciłam się w tę historię. Książka kojarzyła mi się z amerykańskimi filmami i seriami. Małe miasteczko, w którym mieszkają bajecznie bogaci ludzie, elitarna szkoła, rywalizujące ze sobą dzieciaki oraz mamusie, które angażują się tylko w życie szkoły i swojej społeczności. I oczywiście pełno kłamstw, tajemnic i udawanej sympatii. „Klub kłamców” to taki obyczaj z wątkiem kryminalnym. Nie ma tutaj takiego dreszczyku emocji jaki towarzyszy nam przy tradycyjnych kryminałach. Fabuła skupiona jest na życiu Natalie, Brooke i Ashy. Powoli odkrywane są ich tajemnice i dochodzimy do tego co tak naprawdę wydarzyło się w szkole. Miło było sięgnąć po coś innego, może trochę spokojniejszego niż zwykły kryminał czy thriller. To była fajna przygoda i będę miała na oku twórczość autorki.

Klub Kłamców to jest książka, którą polecam. Na początku nie mogłam się wkręcić, ale później jak poszło to sztosik. Natalie pracuje w sekretariacie szkoły dla bogatej młodzieży. Marzy o życiu jakim żyją matki tych dzieci. Brooke jest dziedziczką fortuny, obsesyjnie pilnuje i kocha swoją córkę, ale też regularnie zdradza swojego męża. Ashy jest nadopiekuńczą matką, która chce dokonywać wyborów za swoją córkę a i przy okazji podejrzewa, że jej ukochany mąż ją zdradza. Te trzy kobiety łączy jeden mężczyzna. Nicholas. Natalie go kocha, Brooke pożąda a Ashy potrzebuje. Żadna jednak z nich nie wie jak to wszystko się skończy. Zachęciłam ?

Kłamstwa wokół nas. Trzy kobiety. Trzy kłamstwa. Nie istnieje chyba prostszy sposób na intrygę, niż taka właśnie konfiguracja. I to zwłaszcza, jeśli dodamy do tego garść sekretów, motyw zemsty, zbrodnię i chęć odwetu, która pokieruje na łamach książki niejednymi poczynaniami. Annie Ward bardzo dobrze odrabia lekcję ze sposobu przedstawienia sensacyjnej historii, w której wiodącą rolę pełnią tak różne od siebie motywacje, jak tylko różne potrafią być między sobą kobiety. Zemsta, zbrodnia i szokujące sekrety. Losy trzech kobiet połączone przez zagmatwaną sieć kłamstw. Natalie, asystentka administracyjna w elitarnej prywatnej szkole położonej w górskim miasteczku w stanie Kolorado, marzy o życiu takim jak to prowadzone przez matki uczniów, z którymi codziennie ma do czynienia. Kobiety pokroju Brooke – zabójczej dziedziczki fortuny, która szaleńczo kocha swoją córkę i regularnie zdradza męża – czy Ashy, nadopiekuńczej mamy podejrzewającej swojego męża o romans. Losy wszystkich trzech bohaterek splatają się za sprawą przystojnego wicedyrektora do spraw sportowych, Nicholasa, którego Natalie kocha, Brooke pożąda, zaś Asha – potrzebuje. Pewnego ranka ze szkoły zostają wyniesione dwa ciała. Napięcia pomiędzy kobietami rywalizującymi o względy mężczyzn oraz mroczne sekrety skrywane przez wszystkich roztrzaskują piękną fasadę położonego na uboczu, zamożnego miasteczka, którego mieszkańcy nie mają żadnych hamulców w pogoni za tym, na czym najbardziej im zależy. Stara prawda mówi o tym, że facet walczy z facetem zazwyczaj o zwycięstwo, a kobieta z kobietą po to, żeby zabić. Czasem dosłownie i pół żartem, czasem jednak całkiem na serio. "Klub kłamców" to znakomita ilustracja tej prawdy, która znakomicie podszyta jest elementem kobiecej psychologii - czasem do tego stopnia zagadkowej, co otchłań kobiecej logiki. Ta historia to naprawdę COŚ- i to przed duże "C"! Absolutnie nie będziecie zawiedzeni tą historią. Do poczucia dreszczyku emocji będzie ona w sam raz! Czarna Owca - dzięki! #klubkłamców #annieward #czarnaowca #sensacja #thriller #czytamksiazki #dobraksiazka #recommendedbooks #bookstagram #bookstagrampolska #instabooks #instabookspoland https://cosnapolce.blogspot.com/2023/03/klub-kamcow-annie-ward.html

Szczerze powiedziawszy opis książki jakoś bardzo mnie nie przekonał do sięgnięcia po nią. Postanowiłam jednak przekonać się jaka historia mnie czeka. Historia przedstawiona w książce bardzo mi się spodobała. Czytało mi się ją bardzo dobrze i szybko. Z pewnością nie nudziłam się ani na moment. Spokojne miasteczko , z pozoru idealni bohaterowie i kłamstwa, które wychodzą stopniowo na jaw. Bohaterowie są dość dobrze wykreowani co sprawia, że czytanie ich losów jest bardzo ciekawe. Czytając nie wiedziałam co jeszcze mnie czeka i co skrywają bohaterowie a co dopiero jak skończy się ta cała historia. Jeśli lubicie historię usianą tajemnicami i skrywanymi sekretami to ta pozycja jest idealna dla was. Ja przepadłam po pierwszej stronie i nie mogłam odłożyć tej książki na bok.

Dziś przychodzę do Was z książką ukazującą kłamstwo w każdej możliwej odsłonie. „Klub kłamców” Annie Ward, która w bardzo ciekawy sposób ukazuje ludzkie relacje, zależności, manipulację, szantaż… i jego skutki. Poznajemy szkołę dla bogatych dzieci, które prócz treningów i dobrej zabawy mają niewiele czasu na naukę… to nie to miejsce, tu liczą się wpływy rodziców… i finansowe zaplecze specjalnego traktowania ich latorośli. W tej placówce znajdą się nauczyciele, którzy potrafią się poruszać w tym morzu chorych pragnień rodziców. Jednym z nich jest Nicholas… trener, poważany opiekun młodzieży i facet, który przykuwa kobiece spojrzenia. Dla trzech różnych kobiety jest wyjątkowo ważny… gdyż Nicholasa, „Natalie kocha, Brooke pożąda, zaś Asha – potrzebuje.” Wielkie kłamstwa, mniejsze kłamstwa… sieć kłamstw… w której lądują i młodzi i starsi. Zawiedzione nadzieje, złamane serca, zdeptane rodzicielskie marzenia… to może się skończyć tylko zbrodnią. To książka, która daje do myślenia, ukazuje wiele ciekawych zagadnień społecznych i przykuwa uwagę… jednak nie jest to lektura, która mnie zmroziła. Nie otrzymałam oczekiwanych emocji. Polecam lekturę ze względu na poruszone tematy (wykorzystywanie statusu społecznego lub zawodowego, kształtowanie młodych ludzi przez mentorów, ambicje rodzicielskie, uzależnienie i potworna, doskwierająca samotność, potrzeba bycia dostrzeżonym), szybkie tempo akcji, ciekawie zarysowanych bohaterów i temat kłamstwa „w dobrej wierze”. Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca.

Thriller z wątkiem psychologicznym to coś wspaniałego. Do tego napisany tak dobrze? Genialnie. Trzeba przyznać, że od samego początku książka trzyma w napięciu. Mimo, że na początku wydawało mi się, że się w niej pogubię to szybko się wkręciłam i nie mogłam doczekać zakończenia. Zakończenia oraz głębszego poznania głównych bohaterek. Każda miała coś za uszami, każda miała jakąś tajemnice… Bardzo dobrze wykreowani bohaterowie. Kobiety, które dla swoich dzieci nie cofną się przed niczym. Zdeterminowane aby to właśnie ich dziecko było najlepsze. Rywalizacja… zacięta rywalizacja, po trupach do celu… jestem bardzo zadowolona jeśli chodzi o wykreowanie każdego bohatera. Znajdziemy w tej książce wszystkie problemy z którymi borykamy się na codzień. Zdrady, tajemnice, podwójne życie, wyznaczanie sobie celi i dążenie do nich za wszelką cenę, wyśmiewanie, przemoc… No wszystko, na prawdę polecam. Przy końcówce już zaczęłam podejrzewać jak to się wszystko skończy, ale mimo to byłam bardzo usatysfakcjonowana.

Annie Ward kreśli intrygę pełną kłamstw, manipulacji, nierówności społecznych, które splatają się w grubą nic wzajemnych zależności. Główne skrzypce należą do trzech kompletnie innych kobiet, które są zmuszone sprostać nieznośnemu losowi. Bohaterki różni absolutnie wszystko: status społeczny, charakter, codzienne problemy - mimo wszystko ich ścieżki spotykają się w mało oczywistych momentach wymagając poświęceń, kombinatorstwa i stawiania wszystkiego na jedna kartę. „Klub kłamców” ma w sobie ogromny potencjał oparty na dobrze znanych i powszechnie lubianych schematach. Wytworne posiadłości, elitarne szkoły dla bogatych, dzieciaki wpadające w tarapaty, a wśród nich kilka zagubione, lekko aspołeczne elektrony, które ponad wszystko pragną akceptacji i atencji. Wrócę na moment do bohaterek. Ich wzajemne relacje są kluczowym mostem łączącym wszystkie wątki. Spodobał mi się sposób prowadzenia narracji, wodzenie czytelnika za nos oraz muskanie ważnych problemów społecznych. Całość wypada wyjątkowo dobrze! „Klub kłamców” to powieść udowadniająca, ze pozory mogą mylić, a wybitne osobowości nie zawsze idą w parze i wzorowymi intencjami. Przyznam, że od razu przepadłam w tej zawiłej sieci charakterów, kłamstewek i małych gestów; od początku wczułam się w wyjątkowy klimat idealnego amerykańskiego miasteczka i jego hermetycznej, bogatej społeczności, czekając na moment pojawienia się pierwszej rysy na tym idyllicznym obrazie. Polecam!